Komentarze: 2
I po wycieczce (szkolnej , oczywiście)... :( Bylam w Wegierskiej Górce - na wstępie wiedzialam , że jest tam tylko rzeka,ale co tam...ważne, żeby jechać:) Wlaściwie to caly ten wyjazd zapowiadal się nieciekawie - wiele osób zrezygnowalo, "panie profesor" mogly by być lepsze , a poza tym POGODA! Mimo przeciwności losu pojechalam i nawet nie żaluję :) Ogólnie można po powiedzieć :
Dzień 1
Bardzo zimno na dworze a w pensjonacie "Zacisze" (świetna nazwa...bez komentarza...) nie wlączono ogrzewania...
Dzień 2
Trochę mniej zimno, ponieważ wlączono ogrzewanie, ale oszczędzano węgiel... (to również pozostawię bez komentarza...)
Dzień 3
CIEPLO!!! Ogrzewanie ledwo, ledwo, ale nachuchaliśmy sobie :))
Krótkie, ale trafne (tak sądzę) zoobrazowanie naszego wyjazdu...Nie powiedzialam jeszcze o naszych pasjonujących spacerach...Myślę jednak, że nie ma wiele do opowiadania....(bez komentarza:))
Mimo wszystko uważam, że bylo fajowo...:) Mogalbym to nawet powtórzyć :))