Archiwum październik 2003


paź 31 2003 Czasem trzeba pomyśleć...
Komentarze: 1

Jadąc dzisiaj autobusem do domciu zauważyłam u siebie zależność, której wcześniej nie dostrzegałam.Na przykład wczorajszy dzień był tragiczny - wstałam o 6.30, wyszłam z domu o 7.00, a wróciłam o 20.00.Po prostu wspaniale :/.Po 7 godzinach w szkole, musiałam jechać na 'pasjonujący' wykład z kursu wychowawców, a potem jeszcze na spotkanie oazowe. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ta pogoda! Myślę, że to właśnie przez taką jesienną aurę /fajne słówko :)/ moje samopoczucie zdecydowanie się pogarsza. Dla odmiany dzisiaj świeciło słonko, było cieplutko i gdyby był jeszcze wiaterek, mogłabym pojechać na żagle :) To wszystko sparawiło, że chciałabym żeby takich dni było więcej...
I tym optymistycznym akcentem kończę moje dzisiejsze filozofowanie...:))

neczka : :
paź 29 2003 A tu jeszcze tyle pracy...
Komentarze: 2

Mam serdecznie dosyć, ale cały czas powtarzam sobie, że trzeba myśleć pozytywnie:) Skutkuje!!! Jeszcze fajna muzyczka, czyli powiedzmy / albo napiszmy/ jakieś 'Raz dwa trzy' i samopoczucie poprawione :)) Nie wiem czy nie przeliczyłam się z tym kursem na wychowawcę,no ale cóż słowo się rzekło...musze kończyć, bo czeka mnie jeszcze zadanie z polskiego, przygotowanie materiałów do jutrzejszego spotkania z moją grupką, przeczytanie strzeszczenia 'mistrza i małgorzaty' i wypadało by jeszcze zrobić cosik na matmę...
papa wszystkim...:)

neczka : :
paź 27 2003 Tak po prostu...
Komentarze: 1
Ostatnimi czasy nie miałam o czym pisać, ale myślę, że dobrym podsumowaniem tych kilku dni będzie po prostu -> SUPEROWO!
Właściwie to nie wiem dlaczego, ale każdy dzień był dla mnie pozytywny. Piątek : Flis z matmy nawet nie szalał :) ; sobota : próba - czyli spotkanie z fajowymi ludźmi :) ; niedziela : zbudzenie z błogiego snu o 2:30, a poza tym to nic szczególnego / mam na myśli - żadnych 'zgrzytów' z moją rodzinką, a to już coś.../ No i dzisiaj...
Nawet w szkole było nieźle, potem wyjście w miłym oraz trzeba zaznaczyć - ODMIENIONYM towarzystwie na pifko :). Na zakończenie dnia - pierwsze spotkanie z kursu na wychowawcę kolonijnego !!! Nareszcie... / po dwóch miesiącach oczekiwania / Oznacza to, że już w przyszłe wakacje będe mogła jechać z dzieciaczkami na obóz :))
Nic dodać nic ująć...:] Oby tak dalej...

neczka : :
paź 23 2003 Kulturka musi być...:))
Komentarze: 1

Och... ale mam dosyć...za dużo jedzenia...:) Dzisiaj byłam w fajowej knajpce na super dobrym, aczkolwiek stanowczo za dużym obiadku, w miłym towarzystwie :) Aby dopełnić dzień - teatr, czyli "Pułapka" Różewicza (chyba).Sztuka nawet niezła, dająca do myślenia , ale o co dokładnie w niej chodziło dowiem się jutro na polskim ;) Tak sobie właściwie pomyślałam, że chyba częściej musze się tak "ukulturalniać"...może następnym razem kino?


Muszę kończyć, bo dzisiejsza noc należy do Flisa... matma :( za jakie grzechy...?

 

 

neczka : :
paź 22 2003 Wszystko co dobre szybko się kończy...
Komentarze: 2

I po wycieczce (szkolnej , oczywiście)... :( Bylam w Wegierskiej Górce - na wstępie wiedzialam , że jest tam tylko rzeka,ale co tam...ważne, żeby jechać:) Wlaściwie to caly ten wyjazd zapowiadal się nieciekawie - wiele osób zrezygnowalo, "panie profesor" mogly by być lepsze , a poza tym POGODA! Mimo przeciwności losu pojechalam i nawet nie żaluję :) Ogólnie można po powiedzieć :

Dzień 1

Bardzo zimno na dworze a w pensjonacie "Zacisze" (świetna nazwa...bez komentarza...) nie wlączono ogrzewania...

Dzień 2

Trochę mniej zimno, ponieważ wlączono ogrzewanie, ale oszczędzano węgiel... (to również pozostawię bez komentarza...)

Dzień 3

CIEPLO!!! Ogrzewanie ledwo, ledwo, ale nachuchaliśmy sobie :))

Krótkie, ale trafne (tak sądzę) zoobrazowanie naszego wyjazdu...Nie powiedzialam jeszcze o naszych pasjonujących spacerach...Myślę jednak, że nie ma wiele do opowiadania....(bez komentarza:))

Mimo wszystko uważam, że bylo fajowo...:) Mogalbym to nawet powtórzyć :))

 

 

neczka : :